Komentarze: 2
jeju jaka ja jestem zła....cały dzień potrafi być taki miły a kiedy juz wychodzi za drzwi zawsze musi coś powiedzieć co mnie do szału doprowadzi i mam nie przespaną noc kiedy muszę rano do pracy wstawać.....staram sie nie przejmować ale nie potrafię...gryzie mnie to co mówi...co robi.....jak mnie traktuje i jak sie do mnie zwraca....bez przesady dziś mu powiedziałam że czasami czuję się jak "szmata"...odpwoiedział "widzisz ja też się tak czuję"...kurwa mać co to za związek na czym on jest zbudowany na kurestwie jakimś czy ...przepraszam za słownictwo do spowiedzi idę dopiero jutro więc dziś sobie jeszcze pozwolę....idę wziąść prysznic zobaczę sobie jakis film...i napiję się winka...cóż innego mi pozostaje...papierosów nie palę jak na razie.....staram się nie kusic losu choć to bardzo trudne przestać tak po kilku latch.....mam silna wolę... tylko Boże dlaczego nie potrafie sprawy z nim postawić jasno....zna ktoś odpowiedź?????